A kiedy będzie słońce i lato
pójdziemy sobie na spacer z Tatą!
Ja będę
miała nową sukienkę,
Tato będzie mnie trzymał za rękę...
tymczasem oswajajmy się ze sobą łagodnie
(inaczej osioł gotowy stanąć okoniem)
przyglądając się sobie, cierpliwe obok
godząc się na to "cierp" w środku
Na krótką chwilę porzuciłem ciebie,
ale z ogromną miłością cię przygarnę
(Iz 54,7)
Piękny wiersz...
OdpowiedzUsuńTato tęskni, wciąż czeka i może się doczeka...
Nadzieja umiera ostatnia.